wtorek, 12 lipca 2011

Sacred Seven - odcinek 1.

Pewien chłopak jest świadkiem eksplozji statku. Arma Tandoji to uczeń szkoły średniej uważany za delikwenta, niebezpieczną osobę która w przeszłości wysłała swoich kolegów do szpitala. Po części jest to prawdą. Trzy lata przed eksplozją statku, Tandoji doznał dziwnej przemiany podczas której stracił panowanie nad sobą i ranił 18 osób. Od tamtej pory, Arma postanowił nigdy więcej nie używać swej mocy i został samotnikiem. Jego dom, w którym mieszka sam, zostaje otoczony przez uzbrojonych ludzi, a z naszym bohaterem kontaktuje się Ruri Aiba. Dziewczyna wydaje się wiedzieć o tajemniczych przemianach i chce aby Arma jej pomógł.

Uwaga: W dalszej części możliwe są nawiązania lub opis odcinka, zaleca się wcześniejsze zapoznanie z recenzowanym materiałem.Jeśli nie widziałeś tego odcinka, wróć gdy już go obejrzysz lub ponieś konsekwencje znajomości jego fragmentów lub zakończenia :)
  
Koleżanka ze szkoły widzi Armę jak zbiera kamyki nad rzeką. Uznając, że osoba która posiada takie hobby nie jest w stanie być niebezpieczna, zaprasza go do swojego koła zainteresowań. Oczywiście, spotkała się z odmową, ale niezniechęcona daje mu kolejną szansę oferując wyjście do muzeum z koleżankami. Podała mu godzinę o której mieli się spotkać na przystanku autobusowym i prawdopodobnie czekałaby tam w nieskończoność, gdyby nie dziwny incydent który miał miejsce w mieście.
W tym czasie, Arma został odwiedzony przez wspomnianą Ruri. Mężczyzna towarzyszący Ruri dość nietaktownie udowodnił, że wiedzą wszystko na jego temat wypominając mu napaść na kolegów ze szkoły. Tandoji traci panowanie nad sobą i.... No właśnie, nie jestem w stanie wyrazić mojego zaskoczenia względem doboru  przemiany. Na czole bohatera pojawia się kamień, wyglądem przypomina rubin, z którego następnie wyrasta coś na kształt rogu. Jednorożec-Arma, atakuje Ruri i jej towarzysza, ale zostaje bez problemu obezwładniony. Widząc, ze moc Tandojiego jest zbyt wielka i uwolniona w każdym momencie, postanawiają zostawić go.
Tandoji wiedziony dziwnym uczuciem w piersi, zdecydował sprawdzić co się dzieje w mieście. Wiedząc już, że sytuacja może być niebezpieczna, przypomniał sobie o koleżance która czeka na niego na przystanku. Docierając na miejsce był świadkiem eksplozji która powaliła ją na ziemie, twórcą spustoszenia jakie zastał był kamienny potwór. W tym momencie nasz bohater stracił jakiekolwiek hamulce i całkowicie przeobraził się w coś co przypomina czerwonego robota. Gdy Ruri chce powstrzymać go od kompletnego zniszczenia (teraz już szczątków) potwora, nieomal sama zostaje celem dla niepanującego nad sobą Tandoji-ego. W ostatniej chwili głos dziewczyny budzi bohatera z szału walki. Dziewczyna daje mu wtedy swój kamień, uwalniając w nim moc Sacred Seven (Święta Siódemka), bohater przemienia się ponownie, jakkolwiek z tą różnicą, że teraz panuje nad sobą i ma wyraźnie ludzkie oblicze.
Wtedy pojawia się drugi, znacznie większy potwór, Tandoji który może już kontrolować swoją moc, dobiera odpowiednią broń (która najwyraźniej jest generowana przez moc "Siódemki") i niszczy dwa źródła mocy w ciele potwora.
Z początku fabuła wydawała mi się dość zawiła. Od pierwszych minut padło wiele nazw z których żadna nie mówi nam nic szczególnego. Oczywiście, z kolejnymi minutami jesteśmy informowani, a częściowo domyślamy się pełnego zarysu sytuacji i wtedy, no właśnie, widzimy dobre czy złe anime? Osobiście jako dziecko oglądałem "Generała Daimos-a" i "Digimony", więc poniekąd jestem przywiązany do transformacji i robotów które pojawiły się także i tutaj.  Zabrakło mi jednak czegoś co mogłoby przyciągnąć starszą publiczność, oczywiście poza walką dobra ze złem do której już dawno zostaliśmy przyzwyczajeni. Również żeńska część świata anime nie znajdzie tutaj niczego prócz przystojnego Tandoji. Zobaczymy, może autorzy przewidzieli coś więcej niż eksplozje, potworki i cudowne moce bohaterów.
Link do tłumaczonej za pomocą translate.google.com oficjalnej strony serii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz